Jak udawać, że dobrze mówisz po norwesku?

Chyba każdy z nas znalazł się kiedyś w takiej sytuacji, kiedy nie mógł udzielić odpowiedzi rozmówcy. Dlaczego? Bo po prostu nie zrozumiał, o co pytano. W takim wypadku burczymy coś, czerwienimy się albo udajemy, że nie słyszeliśmy pytania. Oto kilka wskazówek, w jaki sposób stworzyć wrażenie, że dobrze mówisz po norwesku.

Przede wszystkim musisz poczuć norweską wymowę i brzmienie. To pomoże ci ukryć niezbyt bogate norweskie słownictwo. 30 poprawnie wymówionych słów stworzy lepsze wrażenie niż wysylabizowanie 500 wyrazów, z których Norweg zrozumie tylko kilka. Mów wyraźnie i uśmiechaj się, nawet jeżeli wcale nie jest ci do śmiechu, kiedy wypowiadasz te słowa

Aby sprawić wrażenie, że wiesz, co się do ciebie mówi, naucz się kilku zwrotów grzecznościowych, które przydadzą się w wielu różnych sytuacjach. Na przykład, jeżeli nowy znajomy opowiada o swoim dwutygodniowym urlopie w Grecji, smacznych potrawach i ciepłych dniach, poczekaj aż skończy i użyj słów kluczy: Så spennende! (Ekscytujące!). To zdanie jest bardzo często używane w Norwegii.

Inny dobry pomysł to nauczenie się kilku typowo  norweskich fraz, które użyte w odpowiednim miejscu i czasie zrobią dobre wrażenie. Wiele takich fajnych zwrotów jest związanych ze zwierzętami, na przykład ze świniami: sofagris (leniuch), heldiggris (szczęściarz), svinkaldt (bardzo zimno).

Oczywiście, aby wykazać się znajomością języka norweskiego musisz w to włożyć trochę starań i, naturalnie, pouczyć się języka. Skąd masz wiedzieć, że już opanowałeś język?

Dobrym znakiem jest to, że nie patrzysz na mówiącego Norwega zdziwionymi oczami, ponieważ mniej więcej rozumiesz, o czym mówi. Na pytania wymagające wyjaśnienia już nie odpowiadasz tylko ja albo nei, a pisząc nie pomylisz  løppe (pchła) z loppemarked (pchli targ). Sukcesów w nauce i udawaniu!