Kolorowe miasto deszczu – Bergen

Dzisiaj opowiemy o kolorowym mieście deszczu – Bergen. Pierwszy ciekawy fakt - mieszkańcy tego miasta wymawiają literkę r nieco inaczej niż w innych miastach. Norwegowie ten dźwięk nazywają skarre r. Ten dźwięk jest często słyszany i w innych miejscowościach Zachodniej Norwegii. Między innymi tu, w Bergen, Norwegowie dzielą rzeczowniki nie na trzy rodzaje, a tylko na dwa – męski i żeński.  Ale dzisiaj nie mówmy o gramatyce, a tylko o samym Bergen.

 To drugie pod względem wielkości miasto w Norwegii położone na zachodzie państwa. Miasto nie jest duże, gdyż mieszka tutaj zaledwie ok. 250.000 mieszkańców, jednak ta miejscowość ma bardzo bogatą historię.  Bergen jest otoczone  i oddzielone od innych miejscowości siedmioma wysokimi górami. Możliwe to jest jedną z przyczyn, dlaczego mieszkańcy miasta tak odważnie twierdzą, iż Bergen – to osobne państwo w państwie.

Bergen było założone w 1070 r. przez Olafa III i aż do 1299 r.  było stolicą Norwegii.  Miasto leży nad zatoką Morza Północnego – Beffen. Miasto jest ważnym centrum komunikacyjnym. Tutaj jest czynny port rybacki, handlowy i pasażerski, międzynarodowe lotnisko, a ze stolicą Bergen jest połączone tunelem.

Bergen leży na wybrzeżu zatoki, a od otwartego morza miasto dzieli tylko kilka dużych wysp. Chociaż miasto leży głęboko na północy, jednak ciepły prąd Golfsztrom znacznie łagodzi surowy klimat nordycki.  Jedna rzecz turystom przybyłym do Bergen jest gwarantowana  – deszcz.

Chmury ciągle się czepią o szczyty gór otaczające Bergen.  Mieszkańcy miasta żartują, że u nich pada 300 dni w roku, i oni, między innymi, mają rację. Deszcz tutaj pada ok. 213 dni w roku. Chyba przerazi was inny fakt, że w 2007 r. 21 stycznia, było zanotowane, że deszcze padał 84 dni z kolei. Porównajmy ten fakt z poprzednim rekordem opadów, który był odnotowany w 1975 r. i było to 59 dni deszczu z kolei. Mieszkańcy miasta już przyzwyczaili się do zmiennej pogody i prawie  już nikt nie zabiera ze sobą parasola. Tutaj możecie usłyszeć słynne norweskie przysłowie: „Nie ma złej pogody, a tylko źle podebrane ubranie”.

Mieszkańcy Bergen ciągle chodzą w kolorowych gumowych butach i wodoodpornych płaszczach. Dni słoneczne są tu rzadkością, więc wszyscy bardzo nimi się cieszą i wykorzystują każdą możliwość bycia na słońcu. Między innymi, Bergen – najbardziej ciepłe miasto w Norwegii. :)) Trudno uwierzyć…prawda?

Bergen – to miasto wciśnięte między górami i morzem, dlatego wiele domów „wisi” na zboczu gór. Wieczorem, kiedy już ściemnieje wygląda, że zbocza górskie błyszczą od kolorowych świateł – niepowtarzalny widok. 

Miasto jest słynne swoją drewnianą starówką, nazywaną Bryggen, wciągniętą na Listę  Światowego Dziedzictwa Unesco. Kiedyś w Bryggen dominowali słynni kupcy Hanzy.  Dzisiaj starówka składa się z 62 budynków, między którymi można spacerować długimi labiryntami wąskich ulic.

Wielka część bruku – drewniana. Pomieszczenia w budynkach najczęściej są przystosowane do potrzeb turystów.  W weekendy cała zatoka bywa wypełniona przeróżnymi statkami.

Tutaj zobaczycie też słynny na całym świecie rybny rynek – Fisketorget czynny od 1276 r. Na rynku stoły łamią się od świeżych i solonych ryb i innych dóbr morskich – łososi, krewetek, krabów, omarów… Jeszcze na rynku spotkamy wyroby proponowane przez rolników – od serów do najpyszniejszych wypieków.

Z centrum miasta nowoczesną koleją linową można trafić aż na sam szczyt górski Fløyen  położony na 320 metrowej wysokości. Tutaj otwiera się wspaniały widok na miasto.  Bardziej wytrwałe osoby często postanawiają pokonać górę pieszo,a by zobaczyć ten dech zapierający widok.

Trochę dalej  jest jeszcze jedna góra – Ulriken, na którą także możecie trafić koleją linową, a do podnóża góry można trafić wesołym, kolorowym autobusem turystycznym. Mając sporo wolnego czasu, lepiej  jest tam iść pieszo, gdyż daje to możliwość obserwacji zapierających dech widoków.

Między innymi, chodzą legendy, że najładniejszy i najbardziej kolorowy zachód słońca można zobaczyć właśnie będąc na jednej z siedmiu gór Bergen.