Jak zostać osobą wielojęzyczną? Poligloci rekordziści
Termin „poliglota” pochodzi od greckiego słowa poli (πολύς), które oznacza „wiele“ i glot (γλώττα) oznaczającego „język“. Słowo „poliglota” opisuje zdolność mówienia biegle w kilku językach. Dotychczas nie jest określone, iloma językami musi posługiwać się osoba, aby była zaliczała się do grona osób wielojęzycznych. Najczęściej jest to osoba, która zna 4 i więcej języków. Ponadto, coraz częściej można usłyszeć określenie „hyperpoliglota”, które zgodnie z językoznawcą uniwersytetu londyńskiego Dick Hudson, oznacza, że ta osoba łatwo komunikuje na co najmniej 6 językach. Uważa się, że w najbliższej przyszłości ten próg zostanie podniesiony do 11 języków.
Brazylijski językoznawca Carlos do Amaral Freire łatwo tłumaczy w 60 językach, w tym, chińskim, portugalskim i językach sanskrytu. Oczywiście powstaje pytanie, czy jest on geniuszem czy też szalonym? Co ciekawe, językoznawca niewiele różni się od zwykłej osoby dwujęzycznej. No wyróżnia go fakt, że uczył się języków przez 40 lat. Wkładając tyle wysiłku i zaangażowania każdy z nas może zostać poliglotą.
Poligloci rekordziści
Dziennikarz Michael Erard opublikował ostatnio książkę „Babel No More” („Koniec wieży Babel“) o ludziach, którzy umieją kilka języków. Osoby wielojęzyczne szukał i znalazł w podręcznikach historii oraz mieszkających wśród nas. Po odnalezieniu takich osób badał jakimi wyjątkowymi możliwościami są obdarzone i jaki jest próg znajomości języków – ile języków osoba za życia może nauczyć się.
Chyba każdy z nas chciałby rozmawiać na 10 językach. W książce autor wspomina Giuseppe Mezzofanti, księdza, który mieszkał w XIX w., który twierdził, że włada 72 językami, z których 11 należy do różnych rodzin językowych. Co więcej, ten kapłan był w stanie pisać i czytać na sześciu różnych alfabetach. Do niego jechali ludzie z całego świata, którzy posługiwali się różnymi językami i wszystkie te osoby były zaskoczone umiejętnościami księdza. Pewna legenda nawet głosi, że Mezzofanti nauczył się języka w ciągu jednej nocy, aby zrozumieć spowiedź dwóch więźni i dać im rozgrzeszenie przed egzekucją.
W tej książce też można znaleźć rozważania lingwistki z Uniwersytetu Kalifornijskiego Claire Kramsch.Claire twierdzi, iż aby zrozumieć niuanse kulturowe języka musi być trwały kontakt z ludźmi, dla których ten język jest ojczystym, dlatego językoznawca twierdzi, że najwięcej człowiek może posługiwać się 4-5 językami, aby zrozumieć ich kontekst kulturowy i inne niuanse językowe. Jednak autor książki „Babel No More” postanowił bardziej szczegółowo przeanalizować zjawisko wielojęzyczności, dlatego zaapelował to współczesnych „hyperpoliglotów”. Wszystkie z nich jednogłośnie twierdzili, że pamięć, motywacja, ciągłe szkolenie są bardzo ważne, ale należy pamiętać także i o praktyczności. osoby, które posługują się 11 językami wskazali, że ich celem nie jest posługiwanie się językiem obcym na poziomie języka ojczystego. Znajomość języków obcych pozwala dla nich podróżować, poznawać kulturę, czytać lokalne gazety oraz nie zgubić się w obcym kraju. oto ta praktyczność, o której mówiliśmy.
Na pytanie, jak dobrze musi posługiwać się językami obcymi osoba, aby została uznana za poliglotę, Michael Erard odpowiedział, że wymaganie, aby osoba językiem obcym posługiwała się jak ojczystym jest tylko mitem. Autor twierdzi, że trudno jest znaleźć osobę dwujęzyczną, która zna „idealnie” dwa języki. W rzeczywistości, poligloci posługują się językami na różnych poziomach – jedne języki znają lepiej, a inne – gorzej.
Według Michaela Erard osoby wielojęzyczne mogą dosyć swobodnie komunikować w tym języku na różne tematy. Tymczasem ludzie, którzy są ledwie w stanie zamówić drinka w restauracji – nie zaliczają się do grona hyperpoliglotów.
Jakie są cechy osoby wielojęzycznej?
Niemieccy neurologowie badali mózg zmarłego tłumacza Emil Krebs, który rozumiał 100 języków. Naukowcy odkryli, że ośrodek mózgu odpowiedzialny za naukę języka nie posiada tej asymetrii, która charakteryzuje się dla ludzi posługujących się jednym językiem. Ciekawe też, że obszary mózgu, odpowiedzialne za słuch, różnią się u muzyków i tych, który nie są amatorami muzyki.
Więc powstaje pytanie, czy nauka języków obcych zmienia mózg, czy ludzie po prostu takimi się rodzą i to pozwala im łatwo uczyć się języków obcych.
Badania pokazują, że wielojęzyczność charakteryzuje się częściej dla mężczyzn niż dla kobiet. Ponadto, nie zawsze dorastają w rodzinach dwujęzycznych. Mają wysokie IQ, ale dalekie od poziomu geniusza. Osoby te najczęściej muszą spełniać dwa kryteria. Przede wszystkim, oni mieszkają w otoczeniu, które ma dodatni wpływ na naukę języków obcych. Drugim kryterium jest to, że dla tych ludzi nauka języka jest pewnego typu misją (celem wyższym).
1 Komentarz Nowy komentarz
Kurcze żałuje, że ja nie urodziłam się z takim mózgiem jak Krebs Fajnie by było znać koło 100 języków. W ogóle przeciekawa postać, ostatnio się zainteresowałam nim jak przyszła do mnie reklama ze strony krebsmethod.com . Podobno był strasznym gburem! Ale uwielbiał języki Sama się skusiłam na płytę niemieckiego metodą Emila Krebsa i faktycznie uczy się człowiek całkiem szybko. Ale jak pomyślę, ze Krebs nauczył się też np chińskiego to naprawdę podziw mnie ogarnia